Site stats Bankructwo Jacka Rozeneka: Jak sobie poradzi? – Brain Berries

Bankructwo Jacka Rozeneka: Jak sobie poradzi?

Advertisements

23 listopada okazało się, że aktor jest bankrutem, ponieważ wydał wszystkie pieniądze na rehabilitację po nagłym udarze mózgu. Jego historia jest smutna, ale daje też nadzieję dlatego, że opowieść o Jacku Rozenku dotyczy ogólnie miłości, rodziny, i być może niedocenianej mocy zmartwychwstania w miłości.

52–letni aktor znany m.in. z serialu „Barwy szczęścia” wpadł w długi z powodu poważnej choroby. Wiosną 2019 aktor przeszedł poważny udar i od 1,5 roku zmaga się z jego konsekwencjami, a kosztowna rehabilitacja pochłonęła jego oszczędności. Jak powiedział aktor cytowany przez „Super Express: „za rehabilitację trzeba było słono zapłacić:

Około piętnastu-dwudziestu tysięcy. Gdy ją zacząłem, w ogóle nie zarabiałem, wręcz zadłużyłem się”. 

Aktor powiedział, że aż do teraz nie zdążył wrócić do sprawności fizycznej i psychicznej i dlatego musiał ogłosić upadłość. 

Jak to się stało?

Jak pisze Pomnik.pl, Jacek Rozenek zemdlał za kierownicą swojego samochodu, gdy jechał na festiwal filmowy w Grudziądzu. Resztkami sił zdołał zjechać na pobocze. Przypadkowy kierowca przejeżdżający obok, zaniepokojony jego stanem, wezwał karetkę. W szpitalu u aktora zdiagnozowano rozległy udar niedokrwienny. Lekarze nie dawali mu wiele szans. A jednak ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Jacek Rozenek czuje się coraz lepiej i daje przykład innym chorym, że nie można się poddawać. Jego stan zdrowia pozostawiał wiele do życzenia – aktor nie mógł chodzić ani mówić.

Ta smutna historia mogła zakończyć się gorzej, ale wciąż się rozwija z powodu kryzysu zdrowotnego. Wyrządzone szkody okazały się znaczne i mało odwracalne. Po dwumiesięcznym pobycie w szpitalu Rozenek trafił do Centrum Opiekuńczo-Rehabilitacyjnego w Gryficach, poleconego mu przez koleżankę z „Pierwszej miłości”, Adriannę Biedrzyńską. 5 lat wcześniej aktorka dochodziła tam do siebie po operacji usunięcia guza mózgu.

Kim był

Często zdarza się, że tak nagłe zmiany w stanie zdrowia są związane z używaniem narkotyków lub alkoholu. Jednak nie w przypadku Jacka Rozenka. Jest znany ze swojej świetnej formy sportowej, zdolności do wykonywania niezwykle ciężkich ćwiczeń fizycznych, i osiągnięć takich, jak zdobycie szczytu Kilimandżaro 6 lat temu. Było wiele wzmianek o jego wyczynie, ale teraz sytuacja jest bardzo niekorzystna dla znanego aktora.

Rodzina

Sytuacja w rodzinie aktora pogorszyła się jeszcze bardziej po udarze. Chłodne relacje z synem zaostrzyły się po tym, jak był niezdolny do normalnego funkcjonowania.

Pierwszego dnia, kiedy zwolniono mnie ze szpitala i wróciłem do domu, ze cztery razy leżałem na twarzy i nie pozwoliłem sobie pomóc. To jest potworny błąd, jeśli komuś pomaga bardzo rodzina. Tym osobom są wydzierane różne czynności z rąk i nie mają kiedy ćwiczyć, w związku z czym zapadają się w sobie. To potworna choroba psychiczna i o tym się nie mówi. – wyznał aktor w „Dzień dobry TVN.”  

Jego nastoletni syn również byłpytany o tę sytuację w wywiadzie, w którym powiedział: „Mój ojciec jest osobą, która nie daje sobie pomagać…”

Jak ujawnia osoba z otoczenia celebrytki w rozmowie z Pudelek.pl, była żona, Małgorzata Rozenek-Majdan, wzięła wszystko w swoje ręce. To ona spłaca raty zaciągniętego przez byłego męża kredytu we frankach.

Małgorzata wspiera finansowo Jacka od dawna – gdy tylko zaczęły się jego problemy zdrowotne. Jacek nie płacił nigdy alimentów, ale pokrywał koszty edukacji chłopców. Szkoła Stasia i Tadzia sporo kosztuje. Małgorzata wzięła wszystkie płatności na siebie. Przejęła też inne płatności Jacka. Co miesiąc spłaca za niego kredyt mieszkaniowy. To opłaty rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Jacek, jak wielu Polaków, wziął swego czasu kredyt na mieszkanie we frankach i dziś raty tego kredytu są bardzo wysokie. 

Tak powiedziało pewne źródło bliskie rodzinie, i to pokazuje kilka rzeczy: miłość to nie tylko bycie żoną lub mężem, ale ludzkie głębokie uczucie, które utrzymuje ludzi przy życiu. Kto wie, może aktor wyzdrowieje i wymyśli się na nowo. Było tak wiele udanych historii rehabilitacji, że zawsze jest nadzieja, zwłaszcza, gdy wokół znajdują się życzliwi ludzie – rodzina lub przyjaciele.